ZIELONA GÓRA MIASTO DLA MŁODYCH czy jak uważa wielu młodych – jest CMENTARZEM KULTURY

Wigilijna Zielonogórska Dobro Sąsiedzka Pomoc
20 grudnia 2020
Show all

ZIELONA GÓRA MIASTO DLA MŁODYCH czy jak uważa wielu młodych – jest CMENTARZEM KULTURY

Od lat w przestrzeni miejskiej Zielonej Góry przez urzędników oraz część Radnych tworzone są slogany, dotyczące Wielkości naszego miasta. Dotyczą one także przyjaznej atmosfery tworzonej przez miasto dla młodych ludzi, otwartości na ich potrzeby, oczekiwania. Slogany które – podobno – wręcz krzyczą, że Zielona Góra we wszystkich ogólnopolskich rankingach przoduje w tworzeniu pozytywnych warunków dla młodego pokolenia. W tym kontekście warto zapoznać się z niepublikowanym przez urzędników rankingiem “Europolis”, opracowanym i opublikowanym przez Polską Fundację im. Roberta Schumana oraz zespół Polityki Insight. Pod uwagę autorzy brali m.in edukację, pracę, otwartość, obywatelskość, siłę lokalnej gospodarki czy opiekę zdrowotną. Po jego jego analizie propagandowa bańka pompowana przez lata pęka. W poszczególnych kategoriach ZG zajęła miejsca:

gospodarka – 27 m

edukacja – 55 m

infrastruktura – 26 m

mobilność – 22

Kultura – 56 (!!!)

otwartość – 29

zdrowie – 53

co w ogólnej klasyfikacji 66 miast na prawach powiatu dało nam 42 pozycję.

Powodów takiej oceny ZG jest wiele. Do nich np. możemy zaliczyć schematyczne oceny zarządzających miastem związane z codziennymi potrzebami życia Młodych Ludzi, np. potrzebą podjęcia pracy. Bodajże w „Łączniku Zielonogórskim” można było przeczytać, że Zielona Góra ma niski % bezrobocia. Prawda, jednakże największym i systematycznie rozbudowującym się pracodawcą Miasta są sieci hiper i super marketów. Efektem tego, jest odpływ młodych kreatywnych ludzi do innych miast polski i Europy. Ludzie Ci potrzebują się rozwijać , pogłębiać swoją wiedzę, awansować w strukturach firmy. Wyjeżdżają ponieważ ta potrzeba jest bardzo trudna do zrealizowania w Zielonej Górze. O tym problemie mówiłem i pisałem wielokrotnie – jako postępującym procesie – w przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Część ludzi podchodziło do tego z uśmiechem jednakże ich większość – na czele z włodarzami – nie chciała tego słuchać. Niektórzy wręcz zarzucali mi manipulatorstwo lub kłamstwo, ponieważ – wg nich – „Zielona Góra jest w czołówce najdynamiczniej rozwijających się miast w Polsce” .

Innym powodem odpływu młodych ludzi jest – jak to ocenili w ankiecie maturzyści z kilku szkół w Krośnie , Sulechowie, Świebodzinie i Zielonej Górze – systematyczne umieranie kultury w naszym mieście. Jeden z uczniów ZG nazwał wprost KULTURALNYM CMENTARZEM… I jest w tym sporo prawdy. Patrząc tylko statystycznie w przeciągu ostatnich 12 lat w Zielonej Górze ubyło 12 klubów w których odbywały się koncerty, różne działania art czy imprezy muzyczne. W tym samym czasie powstał tylko jeden , dosłownie jeden Klub prowadzący tego typu działalność. Ktoś powie :”…ale przecież jest covid…”. Oki. Dalszy ciąg brutalnej statystyki. Porównajmy rok 2009 do roku 2019. Zobaczmy jak życiem tętnił a Zielonogórska Starówka:

– Lipiec sierpień 2009 – ponad 100 imprez w ramach „Lata Muz Wszelakich” i „Europejskich Ogrodów Sztuki” z czego ok 60% to koncerty („Róże Jazz Festiwal” „Galeria U Jadźki”, „Okna Wyobraźni” Scena LMW, itp)

– Lipiec sierpień 2019 – ok 30 imprez z czego w lipcu 1 koncert, zaś w sierpniu 4 filharmoniczne i 2 w wykonaniu orkiestry dętej. 8 imprez z tego to były spacery z przewodnikiem po zielonogórskiej starówce…

Na przestrzeni tych lat – na ogół z okazji zbliżających się wyborów czy chwilowej zadymy medialnej – zdarzały się próby ożywiania przez wybranych Radnych czy urzędników przestrzeni Deptaka Tworzyli Oni wtedy , np. Komisje d/s ratowania Starówki (pod szefostwem bodajże Radnego Bocheńskiego) Inni głośno ogłaszali całemu światu czego to Oni w nowym budowanym przez siebie ogródku letnim od danego dnia koncertowo i kulturalnie nie będą robić. Ogłaszali także, że Oni wiedzą czego oczekuje zielonogórska gastronomia – np. Radny Kasza – lub oznajmiali: kultura na Starówce tak ale do 22.00 – Radny Brachmański i kilku innych. A tak naprawdę przez te wszystkie lata nie słuchali co mieli i mają do powiedzenie animatorzy tworzący imprezy na Deptaku, Nie wsłuchiwali się w głosy mieszkańców miasta Zielona Góra – bo po co. Przecież – Oni, Radni i Urzędnicy – wiedzą lepiej czego pragną zielonogórzanie. Jak wspomniałem prędzej, gdy tylko zbliżały się wybory samorządowe mówili kulturze, rozwoju turystyki o ożywieniu starówki. Wielu z nich miało to w swoich wyborczych programach. Niektórych przyjmowano jako nadzieję, że Oni coś zmienią, pomogą wesprą – np. Radny Hryniewicz…

Umieranie, wyludnianie się a przy tym bardzo szybkie starzenie się mieszkańców Zielonej Góry jest związane z krótkowzrocznością i brakiem myślenia zarządzających Naszym Miastem. Wiele lat temu zapoczątkowali ten proces i nie chcą a może w swojej bucie nie potrafią się przyznać do popełnianych błędów. Pierwszy raz publicznie na ten temat mówiłem ok 12 lat temu nawołując do zmiany kierunku działań. Ostrzegałem też przed konsekwencjami. 3 lata temu ktoś mi to przypomniał mówiąc że wtedy mnie wyśmiał jednakże dzisiaj nazwałby mnie prorokiem… W efekcie nastąpił odpływ młodych ludzi – animatorów kultury, artystów, kreatywnych jednostek – a ich miejsce zajmują emeryci. Umiera Kultura, kluby, następuje zmniejszenie ruchu turystycznego…

To co się dzieje, te działania sprowadzają Zieloną Górę do rangi prowincjonalnego miasta. Czy proces ten można to przerwać, zatrzymać, zmienić jego kierunek oddziaływań? Można. Trzeba przede wszystkim zmienić sposób myślenia, wsłuchać się w to co mówią przedstawiciele NGO -sów. Trzeba turystykę kulturę czy rekreację w powiązaniu z wiedzą związaną z zarządzaniem kulturą w przestrzeni miejskiej, potrzebę jej rozwoju potraktować jako bardzo ważną gałąź gospodarki miejskiej. Jednakże czy zarządzający miastem na to pójdą? Boję się że prędzej popełnią polityczne samobójstwo i zniszczą do końca miasto udowadniając swoje racje. A przyszłe pokolenia? Cóż One ich obchodzą?

Bruno Aleksander Kieć

1 Komentarz

  1. Adrian pisze:

    Niestety taka jest zielonogórska tendencja w działaniach prokukturalnych jak napisałeś powyżej. Mam nadzieję że to się jeszcze zmieni zanim zejdę z tego świata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *